Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2018

Wybory po Polsku.

Wybory, wybory i po wybumyroch. Wiem, że piszę o tym trochę późno, ale lepiej późno niż wcale  :) W moim rodzinnym mieście burmistrz oczywiście cieszy się złą sławą, ponieważ zleca roboty bratu za które miasto płaciło ciężkie pieniądze, załatwiał swoim znajomym podbijanie wartości działek itd. itp. No ale co się okazało, znów wygrał wybory... I co najdziwniejsze, wszyscy zaskoczeni... Jak to się stało? Przecież wszyscy byli przeciwko niemu... A więc, spieszę z wyjaśnieniami. Tacy ludzie mają swoich zwolenników, którzy zawsze pójdą na wybory, żeby tyko wygrał "On". A reszta wyborców siedzi w domach i rozwodzi się z resztą domowników o sensowności pójścia do urny i oddania swojego nic nie znaczącego głosu. No i tu właśnie doszedłem sedna sprawy. Zwolennicy swoich ulubieńców jak wyżej wspomniany burmistrz i oczywiście pewien prezes, zawsze pójdą na wybory, chociaż by nawet musieli zimą przedzierać się 5-metrowe zaspy. Natomiast pozostali uważają, że nie warto iść na wybory

Poruszanie się w miejscach publicznych.

Wracam właśnie z imprezy masowej którą niewątpliwie były Krakowskie targi książki. Impreza moim zdaniem fajna, oby więcej takich, ale akurat teraz postanowiłem napisać coś co zauważyłem już zdecydowanie wcześniej, choć jeszcze wtedy miałem cierpliwość. Najogólniej ujmując ludzie nie potrafią się zachować na tego typu imprezach. Mam tu szczególnie na myśli przemieszczanie się. Ludzie nieraz idą jak te kury które biegają po odrąbaniu głowy... Ktoś idzie? Nie ważne, ja mogę też iść... Idę główną uliczką, ale to też jest nieważne, że tam idą setki innych ludzi, ważniejszy jest srajfon, bo ktoś coś podlajkował i ja to podlajkowanie muszę podlajkować... Oooooooo koleżanki których od pięciu minut nie widziałam/em, musimy zrobić kółko na głównej arterii, bo po co gdzieś indziej... Ale Ci ludzie źli, ciągle nam przeszkadzają chodząc wokół... Na początku imprezy miałem cierpliwość, pod koniec mi się skończyła i jak widziałem taką "kurę bez głowy" idącą w moją stronę to po prostu się